Cześć!
Nie pisałam przez kilka dni, bo nie miałam ani najnędzniejszej wolnej sekundeczki na takie luksusy, jak internet. Albo blog.
(Zdjątko, abyście nie zapomnieli, jak wyglądam)
Wiąże się to ze szkołą, ale przede wszystkim z tym, że w tym roku postanowiłam być bardziej aktywną i udzielić dużo czasu na samorealizację.
(OK, Bob, o co właściwie chodzi??)
A więc mam na myśli zajęcia dodatkowe.
Cały poprzedni rok straciłam, przyłażąc po szkole do domu i głównie od razu siadając przed kompem.
Brrr.
Postanowiłam to zmienić. Dość długo zastanawiałam się nad wyborem i w końcu decyzja zapadła na korzyść tenisu (który uprawiałam przez 2 lata) i tańcu współczesnego (nie umiem nic i jestem zupełnym frajrem :_) ).
Jestem bardzo zadowolona, ale nie mam prawie czasu wolnego. Treningi są dość męczące, a przez te zakwasy nie miałam dziś siły wstać z łóżka.
No ale cóż. Kwestia przyzwyczajenia.
A wy na jak rozwijacie swoje zainteresowania?
Wasz BOB